polegli na trawie nie skrzypią jak stare podłogi - wiersz
kiedy krzyczałem
"chcę zasnąć... wreszcie nie sam"
na początku wyłonił się zapach
potem kształt
i noc jak huragan rozlała się pełnią
dotyku uchylając blask od pierwszych barw
byłaś naprawdę byłaś
nie potrafiąc się oprzeć
rozpuszczony miękłem jak wosk
rozlana mną rozpieściłaś mnie w sobie
powiększyłaś o kilka zalotnych spojrzeń
ciepłe uda i uśmiech gorący od ust
wtedy świat był taki wielki
że gubiłem się w tłumie
teraz bliżysz mi znaczenie
otulona w pamięć po oczy
wpadnij do mnie jeszcze raz
na mojej łące wiosna i dłonie
położą cię na kwiatach
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.