Pod powiekami własnych oczu,nie tylko zasypiam - wiersz
mogłabym opisać niebo po którym idę grzęznąc
rzekę do góry dnem i szarą trawę
która nigdy się nie zazieleni
dżwięki w gęstej zatopione ciszy
a potem milczenie pod tytułem
wołanie
ciemność co razi jasnością i ślepca o doskonałej możliwości widzenia
mogłabym cienką przekroczyć granicę między sensem
a niedorzecznością
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.