początek - wiersz
tak cicho
można być tylko z sobą
lub z lunatykującym księżycem
gdy gil zajrzy w okno
przegoni stukaniem resztki snu
wpatrzony w sufit
nabieram rumieńców poranka
tak często
można być tylko z sobą
na końcu ławki z oparciem
słuchając modlitwy
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.