Płynne obietnice - wiersz
Ściskałam cię w dłoni
jak
odpuszczenie grzechów
wczorajszy przyjacielu
nie pierwszy raz słuchałeś
wydobytych z głębi monologów
cierpliwie
łyk
po łyku
tylko
nie wspomniałeś
obiecując zapomnienie
że okaże się
chwilą
dziś w nastoju podłym obserwuję
jak z dna kieliszka wypełzają
aroganckie
rzekomo zatopione
smutki
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora