"Ostem..." - wiersz
.
gwiazdy = nieśmiertelna ciemność z iskrą _cichego oka
szumem bez nienawiści _panteonem odleglych miejsc
my jako ślepy ruczaj zaprzątnięty codzienną beznadzieją ziemskich spraw _zawsze głupoty niezniszczalny filar
sucha perspektywa nieczułych nieboskłonów.jego dotyk
niższych dotarć_doniosły wzrost jedynie modlitwą.cisza
szorstka letnich ognisk _snem jak kwaśnym deszczem
promuje cienie grube uprzedzeń _muskam tak promień
co ochroni dłoń_prorok żyłą nasiąka gorąca woda.owad
sowa przyćmi _skwierczy błysk pustej chmury.opowieść
początkuje się dryfowaniem myśli_mrowić zaczyna mój
wytwór wyobraźni _twardnieje bezruchem.oko otwieram
trzecie rozległą laguną _mantrą jak OMM _skrobie pazór
przeciwieństw zawali'drogą _biskup_zaciągam się ozoru drzewnym dymem _ślepy filantrop łaknie mydła ruchem
oczyszczeń _ziemia pulsuje moim oddechem _kołysze
rozterki krainą kanionu_wigwamu letarg szpicem dotyka
zmazy czerwone amoku _obeliskiem napisze gryps do
twórcy'Monitou afiszem - jedynie wspinaczką dogonie
pasmo każde starań_siła całego świata polega zagadką
na nieodgadnionym _tak wozu wielkiego dyszel.arogant
WmyślachMoich aksamitem dorodnych-planeta zatapia
kły_dokąd polecą litery złych wyrażeń.podniecony jawor
zagłuszy odtrącony zmierzch _narazie podtrzymuje mój
kredyt schłodzone powietrze gdy zaciemniam zacisze w upalnyDzień_zapadam enklawą odwiecznych pytań.wije
wieś ściegiem nagmatwanej włuczki _gnije zapadlisko
cienistej ręki _martwy trud wierci drewnianym palcem
dziure w brzuchu _mech w strudni rodzi temperament
czas jest jeszcze_każde serce staje.kamień zawsze żyje
("Ostem..." 29.VI.2024 ZeBrA_k)
.