Niepokonani - wiersz
Niepokonani
Rozrzedziły się chmury piekielne
zrzuciły już wszystkie ogniste pioruny
ziemię zalały kaskady strumieni
wiatr potargał dachy domów.
Co żyło uciekało w popłochu
szukając schronienia trwałego
tam z drżeniem serc czekały
na koniec zabawy żywiołów.
Przedziera się słońce przez watę ciemną
leniwe promienie wędrują po ziemi
odsłaniając obraz nędzy i rozpaczy
a przed burzą lśniło radością kolorową.
Wszystkie ręce do łopat
zakasać wysoko rękawy
nic tu po rozpaczy
budować należy nowe.
Taka już ludzka natura
że rozpacz zmienia się w działanie
jeszcze przed nami nie jedna burza
powstaniemy z popiołów niepokonani.
Łódź 30.07.2013 Mirosław Pęciak