nad mogiłą - wiersz
wreszcie mamo rozumiem jakim byłaś darem
tak trudno się obudzić z troskliwej przeszłości
szlochem roszą mogiłę myśli załamane
nie może unieść bólu ciężar łzawych modlitw
tu nawet wiatr zawodzi nieskończonym żalem
odchodząc nie szepnęłaś czym smutek ukoić
wszystko z tobą umarło w ciszy myśli kradnę
w piersi ciężko i prosi sekretne łzy policz
wybacz bezsilną słabość noce są koszmarem
w ciszy chciałbym usłyszeć ukochane kroki
roztkliwionej tęsknoty nie uciszą płacze
nie potrafię rozpaczy w poduszkach zagoić
nie można się wyleczyć z miłości rozdanej
czy nie wyczuwasz w Niebie jak tu cisza boli
ramion czułych nie odda pożegnalne amen
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.