na miłość, nigdy nie jest za wcześnie - wiersz
zabierz mnie tam, gdzie wiatr rozpromienia obieg fal
gdzie słowa nie znaczą nic...w natłoku gestów
gdzie księżyc całuje słonce w nieustannym biegu życia
tam właśnie szum wolności omywa nozdrza zagadek oceanu
płosząc mewy
niech każdy odnajdzie swój port
w błękitnym domu miłości...oceanie
niespełnieni odbędą ostatnia podróż
podróż wędrowca do świtu
śmierć, połamane żagle, wysłane listy w butelkach
cierpienie, radość, milczące krople rozbryzganych fal
gdy zgasną lampy latarni morskich
nikt nie oświetli tobie drogi
powstaną niezapisane historie
gdzie wzywa nas wielki błękit
uważajmy by nie zatracić siebie
by nie zabrał nas ogrom fal
bo na miłość, nigdy nie jest za wcześnie
gdy połączą się nasze dłonie
żadne zło tego nie pochłonie...