Myśli tekturowych nagłówków - wiersz
Wyschły myśli W tekturowych nagłówkach prasowych Żłobienie każdej litery Obcieram z kurzu Pożółkłe kartki śnią o czasach świetności Przymykam oczy Zanurzając stopę w chłodzie pragnień Rozdzierana przez kawałki wojujących ze sobą uczuć Tonę Trawiona przez Twe dłonie Staram się wyrwać Lecz nie puszczasz Patrząc spokojnie na łzy Nagły trzask I znów spokojniej To tylko wspomnienie Nie pozwolę mu tu tkwić Rysować ściany, które wokół siebie stworzyłam Starannie budując cegła po cegle Zapominając Tyle energii Na podtrzymanie niepotrzebnych kłamstw Wypalone słowa Zbyt bardzo wsiąkły w papier By zmienić ich znaczenie Wyciągam stopę pokrytą czerwienią Krople ułożyły słowa: Nie zamykaj oczu Nigdy nie wiem kiedy wróci Ale wróci na pewno Tym razem Będę na to gotowa CYKL: Myśli tekturowych nagłówków
Dodany: 2006-10-23 14:37:44
Dodany: 2006-10-07 17:40:10
Dodany: 2006-09-22 23:00:27