Loch - wiersz
W ciemności jak ślepiec błądzę
Zamknięty..
odbijam się od ścian
Nadremnie szukam klamki
Walczę z zwątpieniem
uciekam ods złych myśli
zgnaitam robaki pod stopami
dokładnie..
by przełknąć smak goryczy
kolejny dzień albo noc mija
Tak długo już tu tkwie
A ropa toczy się i uciska jak wbita drzazga
przeszkadza
łapię powietrzę i słucham ciszy
dotykam zagrzybiałych ścian
by zrozumieć, że nadal tu jestem..
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.