Liście z kalendarza - wiersz
Jesteś jak mrzonka,
Jak stary, czarno-biały film,
Jak seks po śniadaniu,
Jak pudło spakowanej miłości.
Mdli mnie od krzyku,
Od niesprawdzonej rzeczywistości.
Potłuczone lustro to Twoja zachcianka,
Siedmioletni pech to już moja bajka.
Uczyłam się znów jak żyć,
Bo mury były za wysoko.
Wydaje się, że znów jestem sobą,
Choć naznaczoną.
Miałeś być ciągle obok,
Pusta jest już Twoja część łóżka,
Wywiało Cię.
Pora roku się nie zmieniła,
Tylko pożółkły liście z kalendarza.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.