Kurzem okryty - wiersz
Po kątach cisza puka
kurzem miesięcy pokryta
Głos przetoczył się echem
po fudze starego pieca
jękiem otwierając spękane drzwi
Tylko przeciąg łaskocze skocznie
czarny nalot ceglanej konstrukcji
A oni zza węgła wypatrują otwartych portali
tarotem karty naznaczone
Malują przyszłość z zapamiętaniem
wytworów własnej fantazji
Szczezło na niczym dostojeństwo
wszystkich zagadek
Dłonie jeszcze drżą
łapiąc jeszcze raz
życia sens
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.