Kres życia - wiersz
Biegnie przez łąki
ukwiecone kobierce
ku dolinie cieni
wzrok traci ostrość widzenia
język drętwieje w pół słowa
szpony śmierci
zaciskają się na krtani
już nawet krzyknąć nie zdoła
serce ostatkiem sił trzepocze
puls powoli zamiera
dusza ulatuje z ciała
czy trafi do nieba?
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.