Kinga - wiersz
Na pozór taki sobie
Normalny
Bez żadnych odmienności
Lecz gdy mnie poznasz z bliska
Przerazisz się mojej bliskości
Chodzący w obłąkaniu
Jak konopne owieczki
W konopnym amoku stłamszony
Już nie ten sam, niepospolity
Jakże potwornie zmieniony
Co noc ta sama zjawa
Dręczy mnie i uciska
Wspomnieniami niedalekiej przeszłości
Przychodzi, mówi: wróciłam
Już wszystko będzie dobrze
Nadchodzi przebudzenie
Pali mnie w piersi COŚ
Piętno mordercy i zemsta
Za szczęście czyjeś i śmierć własnego
I znów sen i znów przebudzenie
I znów COŚ
Śmierć, zemsta i... cierpienie
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.