Katedra - wiersz

Autor: Amadeusz
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Katedra Nieruchome drzew katedry strzeliste - drogi boga, Iglice – słupy nieba. Siedzieliśmy w ogrodzie na ławce, plecami do siebie. Słyszałem twój głos, nie widziałem oczu. Ruda wiewiórka czmychnęła w konarach Gubiąc orzech, co upadł jak gwiazda, Złoty pył liści wzbijając w powietrze. Odwróciłem się, może nazbyt gwałtownie. Byłem twoim snem, spokojnym oddechem, Pamięcią i zapomnieniem, strażnikiem ogrodu, Błękitem nieba odbitym w lustrze czasu. Czekałem, nasłuchując kroków… Nieruchome drzewa, katedry strzeliste, drogi boga I te liście-dzwony, co jak echo powtarzały jedno imię. Tylko moje usta milczały… Cały snem tulącym się w objęcia nocy Śnij, nie otwierają oczu, Sny umierają o świcie.

Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      mroźny zimowy poranek góry śniegiem otulone szyby pięknym wzornictwem zdobione ciepły kominek łyk czerwonego wina tak miłości taniec się zaczyna twe ciało zapach smak ust dotyk na zewnątrz zima szaleje a nas żar cielesnych doznań grzeje
      Avatar uĚźytkownika - Smutny-Aniol
      Smutny-Aniol
      Dodany: 2006-10-19 08:49:26
      0 +-
      Bardzo przyjemny ;)
      Reklamy
      O autorze
      Amadeusz
      Użytkownik - Amadeusz

      O sobie samym:
      Ostatnio widziany: 2009-04-15 13:28:24

      Top 10 wierszy