Głowa - wiersz
Na którymś przystanku zostawiłaś numer.
Nie pamiętam godziny, na pewno padało.
Na pękniętym bruku był brud i cyfry.
Prezent na krzywe miny, na ten deszcz.
Szklanka w dłoni krążyła jak Sputnik.
Nogi oparte na łóżku wyciągane na siłę.
Krótka chwila mnie uzbroi w odwagę,
Progi samotności zagrają przez aparat.
Na półce z książkami nie było miejsca na nic.
Po co kolejna pozycja, jak ostatnia w głowie.
Ampułce z przeszłości oddawać lubię honory,
Przewijana szpula zaśniedziałych scen.
Zmiany ! Zmiany ! Stukaj te bloczki wyświetlacza,
Przedstaw, ukłoń się w głosie, bądź jak lubią.
Miej coś w sobie co pragnie być jak ubranie,
Co się zdziera, fragment każdy chętniej.
Nie drocz się, nie cofaj, przyj, ale nie za wszelką cenę.
Tylko ta półka.
Jak ja kocham tego Hemingwaya.
Dodany: 2017-08-20 14:07:30