Gangrena - wiersz
Dochodzę do skraju załamania
w znieczulicy tego świata.
Krzywdę i cierpienie
na śniadanie dostaję z chlebem
Mózg mi wyżarło
nikczemne stado wilków
Krwi mi jednak nie przetoczyli,
ona wciąż do walki zagrzewa.
I mówią:po co to wszystko?
To nieskończony bunt!
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Dodany: 2008-09-24 16:54:29