Epilog - wiersz
otwieram czarną okładkę, którą owleka kulka i stal
w ręku trzymam już list bo tam zatrzymał się czas
podobno tylko raz na milion lat tak dzieje się
dlaczego to nie może trwać?
pod papugami został po wybuchu supernovej ślad
kilka chwil, kilka minut, wiele setek lat
nigdy nie zawiodłem, oto ja
zakosztowałem spełnienia tak trwała wspólnota naszych ciał
chciałem wtedy umrzeć, zniknąć,szaleństwo owładneło nas
wpadliśmy w sidła, tylko ja w pełni serce twoje mam
oddałem swoje tobie choć wiedziałem co ma się stać
zza szyby patrzyłem jak umierają marzenia
aż do tamtego dnia kiedy pękło serce i zalał je brudny świat
nie mam ci tego za złe bo to nie tak
tak było, tak musiało się stać
nie w tym w cielniu to miało trwać
ból to moje alter ego, moje drugie ja
to moja siła, to moje przekleństwo i mój dar
ale pokaż mi jeszcze ten dom i ten las
potem wymaż z pamięci moją twarz
przyodzieam kaptur i odchodzę gdzieś tam
Dodany: 2017-08-21 17:07:16
Dodany: 2016-07-08 21:45:36