emigrant - wiersz
anonimowa połowa łóżka uwiera
poduszki nie pachną tobą
***
obudziłeś dotykiem niespiesznych rąk
błądziły po ciele absorbując pamięć
przysłoniłeś dłonią usta
tłumiąc krzyk zgorszenia
lustrując detalicznie
krągłości wielbiłeś wargami
na moment ocknęłam się
chwytając wyraz męskiej satysfakcji
powściągliwie oderwałeś się
o krok od zespolenia
słodki ciężar zastąpił chłód
zrzuciłam koszulę pruderyjności
zatapiając paznokcie w twardych ramionach
czas nieśmiałości minął
silne ręce znalazły drogę
raz po raz wnikałeś
biorąc zachłannie w posiadanie
każdą drobinkę mojego jestestwa
nasycona przymknęłam powieki
***
wilgotne oczy
znów
zasnę samotna
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.