Dzban (sen) - wiersz
Wędruję łąkami mgielne sny mnie niosą
bosymi stopami błogosławię rosę
Oddechem bezgłośnym-że i myśl nie słyszy-
wspinam się do światła po drabinie z ciszy
Jak rzeką powolną pieśnią w sobie płynę
ziarna dźwięku blasku mielę w ludzkim młynie
I słowo się budzi modlitwa najszczersza
Wpisuję to słowo do boskiego wiersza
wiecznym piórem z ptaka na kartce błękitu
W darowanym śnie nie znajduję już świtu
Przed rozstajnym krzyżem strach na wróble klęczy
ze słonecznej studni wylewa się tęcza
Coś we mnie zawala się krzyczy i kruszy
Na oścież otwarty spragniony dzban duszy-
już kwiaty się zbiegły i piją wraz ze mną
Otwieram oczy-
słońce
Umyka ciemność
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.