"DROGA KRĘTA KU MIŁOSNEMU SPOTKANIU" - wiersz
Kiedyś szłam drogą krętą, niepewna czy jeszcze coś lub kogoś tam spotkam.
Pomyślałam sobie:"Masz drogę przeklętą, i nosisz teraz ciężar swego życia na sobie.
"I tak szłam, szłam ,szłam tą drogą pełną dzikich gadów, zwierzyny tłustej, kamieni co "szczerzą zęby" ,bo są takie ostre .
Szłam , po to by "znaleźć Szczęście", potykając się o "lupę trzymaną przeze Mnie w prawej ręce".
W lewej zaś ręce, trzymałam Twe Zdjęcie i tak Cię latami Szukałam- aż kiedyś z "wrażenia" prawie" oniemiałam".
Patrzę raz , dwa, trzy na To Zdjęcie i tam pisało tak:"To dzięki Tobie jeszcze Żyję, a to Zdjęcie jest w mojej Podzięce".
Ja na początku , "niewzruszona" z "oniemienia"-zgubiłam gdzieś buta , który "prowadził Mnie do Ciebie".
Utykając na lewej nodze , stwierdziłam:"Mam już dośc tych ostrych kamieni, więc Pędzę do Ciebie".
Nagle , z za "zakrętu" wyskoczyła jakaś dziwna postać.
Postać podobna do Amorka-Anioła Miłości- to On Mi powiedział,że "Ty -mój kochany, niechcesz zrobić mi w Moim Życiu rzadnej przykrości".
Więc, podbiegłam "prędko do Amorka - a On mi na to:"To Twój kochany ze zdjęcia, też Cię szuka, tam za rogiem,jest ktoś"ucieszony od ucha do ucha".
I woła Mnie wreszcie Mój Kochany:"Pamiętaj, to Zdjęcie-to dzięki Tobie, dar od Boga Nam Dany,. bo gdybyś Go nie miała- to byłoby inaczej- a Tu -spotkaliśmy się i ja już nie płaczę".
Więc, Mój Czytelniku mam takie pytanie:"Czy drogą krętą , nie jest czasem przeznaczenie na tych ostrych kamieniach wypisane".
Dodany: 2017-08-24 14:07:14