Dobrostan - wiersz
Dziwne cienie
rozsiały się we mnie.
Wiem, dokąd prowadzą
ich niewyraźne kroki.
Uśpiona woda nie wprawi w ruch
młyńskego koła; spokojnie
przelewa wspomnienia.
Chcę wraz z rzeką wpłynąć
do wielkiej delty. Czekam,
aż łuk niespodziewanie
wypuści strzałę. Na razie
znajduję oparcie w lirycznym
zapisie między błyskami
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Dodany: 2019-03-26 00:33:19
Nawet w największym tłumie mam swoją przestrzeń. Cóż, za taki dobrostan trzeba zapłacić najcenniejszą walutą, a jest nią miłość. Dzięki, że zajrzałeś.
Dodany: 2019-03-25 10:39:02
Witaj, Twoje wiersze mnie uspokajają; są jak otwarta przestrzeń, na którą spoglądam zza powiewającej w oknie firanki. Niepokój wynika z faktu, że ta przestrzeń jest zamieszkała, jak bywa zamieszkałe wspomnienie, zmienne, mieniące się na przesuwającej się fali czasu. U Ciebie, tak mi się wydaje, świat antyku i wsi wiedzie prym. Przy czym "wieś", to dla mnie, i prostota, i ludyczność. Pozdrawiam.