Dar łąki - wiersz
Dar łąki
Chabry polne błękitniały na wianku,
Zapatrzone oczęta rumianków.
Leśny fiołek na przemian z sasanką,
Przytuleni jak dwoje kochanków.
Konwalijki z finezyjnym wzorkiem,
Ozdabiały misternym paciorkiem.
Na łodyżkach przypięte po kilka,
Świat tworzyły motyle z szafirka.
Wierzchem wianka bieliła się w gronach,
W szczyt spleciona z czosnaczka korona,
W tło błękitne kwieć utkana biała,
Platynową wstęgą przeplatała.
Przyczepiały z szafirków motylki,
Tu podobne do szlachetnej szpilki.
Kwiatów polnych dźwigałaś naręcze,
W oczach tliły iskierki dziewczęce,
Jako niebo nocą gwiazdy liczne,
Twoje oczy odbijały śliczne.
To na przemian łąki kwiatów, morze,
Niezliczonych gwiazd, kwiatów przestworze,
Były piękne jako nie z tej ziemi,
Przemawiały w kolorze, wszystkimi.
Szłaś przez łąkę jej kwiatów naręcze,
Zachód słońca ożywiał jak tęczę,
Byłaś jedna z tych kwiatów wyśniona,
Piękna, dumna moja narzeczona.
Józef Bieniecki