bez celu - wiersz
Jak na skrawku Lini frontu ,gdzieś nie wiadomo gdzie
jak satelita krążyć ciągle w koło a wieczorem znikać jak w popiele
marzyć bez sensu w ciele bicia nie mając celu
patrzeć i patrzeć w wymiar pryzmatu nie szczęcia
myśleć i wiedzieć czuć i tęsknić
w nocy śnic uroczo i namiętnie gładząc twarz twą
nie wiedzieć co się dzieje ale żyć dalej dzień po dniu
szukać wierszu słów i oczu pięknych
krople deszczu tak wolno się zmywają jak rany po cięciu
jak świeży śnieg co z nieba spadł
zimny jak szary świat bez granic w piekle gra
dłoni ci nie poda bo sam go wciągniesz do dna
oskarży o trud dnia przytłaczającego go
bije się co dzień o cichy spokój i kromkę chleba
w duchu śmieje z lamentu małego dziecka
ściska,obejmuje fałszywym wzrokiem Cię deklaruje
męczy i nęka co róż w serce koli a potem lodem oblewa
i co rano ci o wszystkim śpiewa
Dodany: 2010-01-28 17:33:29
Dodany: 2010-01-28 16:18:34