Beret - wiersz
a pani to niby taka ynteligencja brukowa
wyczerpane pokłady twarda niczym beton
a mnie po schodach tylko w dół iść przyszło
w górę już nie ma do czego ostatni egzemplarz
małpiego ogona oskubały sępy do kości
może i jeszcze nie nagiej ale to kwestia czasu
właściwie to kawą nic pani nie wskóra
a komórkę proszę odbierać poza pomieszczeniem
sama pani wie że rozrusznik to poważna sprawa
a serce nie jedno może mieć imię
poza tym kopert też nie przyjmuję od nieznajomych
że jestem chamem i wieś ze mnie nie wyjdzie?
nie każdy droga pani może mieć słomę w butach
i próchniczny uśmiech jadowitego węża
co do ostatniego mam jednak wątpliwości
i nie dorastam pani do pięt słodząc i cedząc
przez zaciśnięte pieści ostatnie z artykułowanych zdań
żegnam więc uprzejmie z szacunku do siebie
i beret niech zdejmie z krzyża