Architektura przekazu - wiersz
przymrużonymi oczami przyglądam się
plamom na tęczówce
może lustro kłamie?
wyrzucony uśmiech
zawiesił się na krawędzi śmietnika
i spływa
niechciany
odepchnięty
zmurszały
Apatyczne zawodzenie odbija się echem
od sufitu
przez okno drugiej ściany
po podłogę
świat znika według schematu
z kartki krew cieknie
w żyłach atrament płynie
gruboskórny długopis
i plastikowy człowiek
rzeczywistość się rozmywa
Dodany: 2010-06-15 19:22:00