Zeszyt Klaudi cz6
Okay, jestem gotowa.
Pamiętasz jak pisałam o tym Marku, co sie na mnie patrzył? Po tej aferze patrzył coraz częściej. Ja na niego też. Był miły,przystojny romantyczny.
Dotarło do mnie że się zakochałam. A, żr nie jestem dziewczyną typu "Potajemne westchnienia" na polskim napisałam mu karteczke:
Marek słuchaj. Debilnie wyszło Głupio mi z powodu tego wydarzenia. I myśle że jesteś fajnym gościem I myśle że powinnam ci to wynagrodzić. Co powiedziałbyś na kino? Może postawić ci loda?
Klaudia
P.S KOCHAM CIĘ
Na co on mi odpisał:
Też cię kocham
Chciałam skakać ze szczęścia! Tak więc byłam z Markiem przez tydzień. Byłam szczęśliwa.
Ale musiał nastapić ten dzień.
Szłam sobie uliczką, w parku, ponieważ była przyjemna pogoda. Cieplutko i wiatr wiał. Nagle widzę Marka. Chciałam go zawołać, ale zauważyłam że trzyma kogoś za rękę. To była Danka!
-Zdrajca!-krzyknęłam.
Podeszłam do niego i... dałam mu splaskacza.
Dowiedziałam sie że Marek wykorzystał mnie by wzbudzić zazdrość Danki.
;(
Zdrajca, oszust, kłamca.
(To opowiadanie jest dla Maćka,chodź i tak tego nie czyta. Warta była ta Marta mnie? :( )