Refleksje nad TOba nie toba i inne
Nie dziwie sie ze ludzie skacza z mostow ,ze maja depresje, ze placza...Jest ciemno...Tak bardzo ciemno...Dzien stracil swa range patrona. Noc .Przytulam ja jak wiatr. Niespodziewanie,niewidzialnie . Staje sie moja obsesja. Widze znaki , widze bol,boje sie... Dwie splecione dlonie krwawia...Galop koni ..i ten halas..gdy je wszystkie rozstrzelali. Jestes. Lecz zaraz gdy odchodzisz krwawie.Rozdzieram sie na pol .Czolgam sie po torze wojennym, gdzie jedyna bronia jest wyrzut sumienia.Kto da nam prawo wstac?Czyjego ramienia dane nam bedzie sie oprzec..Kto kopnie nas?Kto zrzuci z gory szczescia gdy bedziemy tuz tuz...? Noc.Tak bardzo chcialabym spac.Chcialabym przytulic sie do ramion Boga, podrapac go po dloni... Noc. Wtedy wyrzut sumienia boli najbardziej .nie zagluszysz go nawet zachrypnietym glosem rockowego olbrzyma,zamknietego w krazku z napisem CD. Pozwol mi zrozumiec siebie.Poznac swoje granice , swoj bol, swoje szczescie. Tak bardzo boje sie budzic. Czy smierc jest snem? Czasem snie ze zyje.Ze usmiechnieta wstaje i brne , chocby i pod prad... Budze sie.Podpuchniete oczy... Znowu podczas dnia jest noc.... Nic nie jest proste w te dni .Nie mam sily zyc .W Twoich ramionach przechodze do innego wymiaru .Biegne przez lake pelna kwiatow.nie mozna mi ich zrywac ale mozna je wachac . Pachniesz nadzieja ,pachniesz spokojem,pachniesz szczesciem. A moje lzy krzycza ze wykradlam Cie swiatu bezprawnie ; ze to ,co zabrane bez pozwolenia losu -musi byc mu zwrocone ,to co wzielismy bez pytania zostanie nam odebrane. Ze nie mialam prawa ... A gdybym tak schowala Cie przed swiatem...ukryla na dnie serca i przez godziny patrzyla.. Kaz mi walczyc, nauczyc sie czekac , miec sile , ufac ... Zniszcz ta klatke ktora dla Ciebie buduje , rozerwij lancuch ktorym pragne Cie zwiazac. Prawdziwa milosc daje wolnosc . Pozwol mi leciec.Pogodze sie z Bogiem i wroce.Zapytam czy mi wybaczy ze przestal byc dla mnie Bogiem a stal sie zlota rybka.Zapytam czy slyszal te zyczenia ktore wypowiadalam.Podziekuje ze ich nie spelnil.Poprosze o sile , by rano wstac , by slonce swiecilo , by z kazdym oddechem dawal mi nadzieje ze warto zyc. A jezeli nie polece...Przestane oddychac ...Poloze sie na lace i zaczekam az przyjdziesz i powiesz :DOSC!!! A ja wstane i zaczne zyc. A jezeli nie przyjdziesz...umre a umierajac pomysle :Piekny jest ten swiat ....