Ocean zapomnienia

Autor: Leila
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

Kochanie,

     Nie da się ukryć, że bardzo często o Tobie myślę… Zastanawiam się, co w danej chwili robisz?  Jak minął Ci kolejny dzień? Gdzie byłeś? Z kim się spotkałeś? Czy zrealizowałeś zamierzone cele? Obawiam się jednak byś nie poznał kogoś wyjątkowego, osobę, dla której staniesz się Tym Jedynym… Niezastąpionym… Wiecznym… Drżę na samą myśl o takim rozwoju sytuacji zwłaszcza, że absolutnie nie mam na nią wpływu. A jednak nie przeszkadza mi to martwić się  o Twoje zdrowie i samopoczucie, ale przede wszystkim szczęście. Bo to Ty jesteś najważniejszy. Nauczyłeś mnie nie tylko dbać o drugą osobą, ale również szczerze i prawdziwie kochać. Tak po prostu bezinteresownie przejmować się losem bliskiej istoty. Dlatego jedynie w duchu pozwalam sobie egoistycznie zadać pytanie: Myślisz o mnie czasami mój Skrzydlaty? I doskonale znam odpowiedź… Moje obawy wydają się być bezpodstawne. Wiem, że każdego wieczoru otwierasz w kuchni czerwone wino, zapalasz papierosa przy otwartym oknie, z rozkoszą chłonąc orzeźwiające, chłodne powietrze wpatrując się w powoli zasypiające miasto kochanków, wyobrażając sobie słodki zapach moich perfum, ciepło ciała, delikatność dłoni, kojący dźwięk głosu… Czekając… Właśnie na mnie…

Nocą wpatrujemy się w to samo niebo, nie ważne, że oddaleni jesteśmy od siebie tysiącami kilometrów. Odnajdujemy się połączeni pragnieniami i nie odpartą chęcią bliskości. Wciąż spragnieni i łaknący wspólnego towarzystwa. Potrafiący docenić i celebrować najmniejszą trywialność. Byleby tylko być razem. Liczymy czas nie dniami, a sekundami, które opatrzność pozwoliła nam dzielić…

 Wyobraż sobie, że znam na pamięć barwę, ton, każdy niuans i najmniejszą zmianę w Twoim głosie. Gdy jesteś chory, smutny, wesoły, podniecony, przybity, zamyślony… Odgaduję Twoje nastroje ze szwajcarska precyzją. Z łatwością rozpoznałabym Cię sposród miliona innych głosów, lecz zamykając oczy, stopniowo rozmywają mi się kontury Twojej twarzy. Nie mogę na tym zapanować, ani sobie poradzić z wspomnieniami płatającymi figla. Podsuwającymi wciąż ulegające zmianą obrazy, miraże, fatamorgany  albo w ogóle odmawiając „ projekcji”. Czy i Ty odczuwasz podobny dyskomfort…?

 Nie zdajesz sobie sprawy jak cierpię z tego powodu, nieustannie krzycząc Dlaczego?! Ganiąc swój ograniczony umysł! Wołając w próżnie: Nie! Nie zgadzam się! Chcę znów zdołać Go zobaczyć! A w końcu poddając się i płacząc wtulona w delikatne futerko psa. Codziennie tonąc w coraz odleglejszych odmętach zapomnienia. Oceanie pochłaniającym bez reszty.  Czekając na cud nie mający prawa się ziścić. To nie będzie opowieść pod tytulem „ I żyli długo i szczęśliwie…”.  Lecz rzeczywistość szara, przytłaczająca z cyklu „ nie mogę”, „ nie da się”,  która wykrada  cenne, ulotne, unikatowe chwile. Psuje romantyczność oraz patetyczność momentów, tak kruchych i rzadkich, a przez to bezcennych. Zabija wszystko Ciebie, mnie, Nas… Bo po każdym dniu, niestrudzenie przychodzi kolejny. Słońce znów wstanie, a księżyc ponownie zabłyśnie na nieboskłonie. Nie bacząc czy i my dotrzymamy im kroku. Starając się wytrzymać samotnie kolejną rundę w starciu z życiem…

 

Twoja L.

 

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Leila
Użytkownik - Leila

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-02-07 21:36:18