LEGENDA O MATCE

Autor: catarina78
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Za sto pięćdziesiąt lat przyjdę na świat. Mój hiszpański ojciec spłodzi mnie z piętnastoletnią Indianką, by chwilę po ekstatycznym westchnieniu ulgi zginąć z ręki jej brata. Moja matka dobrze zapamięta wyraz jego twarzy stężałej z wysiłku i nagłej śmierci. Nie zbliży się już potem do żadnego mężczyzny. Ucieknie w góry, gdzie urodzi mnie w potwornych bólach, tracąc przy tym wiele krwi. Będzie miała odtąd tylko mnie. Jej rodzina zostanie zabita przez znajomych mojego ojca. Będę się wychowywać w lesie, nabierając z czasem coraz bardziej hiszpańskich rysów, a moja indiańska matka będzie mnie coraz bardziej kochać i nienawidzić, im bardziej będę jej przypominać pierwszego i ostatniego mężczyznę, z którym była jako dziewczyna. Moja matka będzie dziczeć z dala od ludzi. Zapomni ludzkiej mowy i ludzkich zwyczajów. Głód wyszczupli jej ciało, a wędrówka i nieustanna praca przy próbach utrzymania nas przy życiu, utwardzi jej mięśnie. Z czasem przestanie przypominać kobietę. Upodobni się do dzikiej małpy. A ja będę rosnąć jakby kosztem jej kurczenia się, uczepiony niczym małpka jej brzucha, pleców, nóg. Byle nie puścić, nie zostać samemu w ciemnym, groźnym lesie. I będę jej ciążyć coraz bardziej. Nie będzie miała sił, by dźwigać moje coraz cięższe ciało. Wreszcie będę musiał stanąć na własnych chwiejnych nogach, by zapobiec pozostawieniu mnie w lesie. Po raz pierwszy spróbuję swoich sił, gdy będzie spała. Odsunę się cicho od jej gorącego ciała i trzymając się drzewa będę próbował stanąć, jak ona, na dwóch nogach. Następnej nocy spróbuję zrobić kilka kroków, a ona będzie obserwować spod przymkniętych powiek moje niezdarne ruchy i upadki. Wreszcie, po wielu ćwiczeniach, zaprezentuję jej w świetle dnia moje nowe umiejętności, a ona ukaże mi w uśmiechu swoje ciągle zdrowe zęby i będę wtedy najszczęśliwszą istotą na ziemi. Odtąd będziemy chodzić obok siebie. Będę mógł nosić nasz dobytek, czyli wszystko to, co uda nam się zdobyć do jedzenia, zawinięte w splecione liście. I będę to piękne lata mojego dzieciństwa. Aż obudzi się we mnie samiec i żądza zabijania, podpatrzona u zwierząt. Nauczę się od nich sztuki polowania i będę przynosił mojej matce mięso, by nabrała sił. Bo nie można przez całe życie jeść tylko owoców. I będę bardzo dumny z siebie. Tylko ona będzie się coraz rzadziej do mnie uśmiechać i będzie coraz baczniej mi się przyglądać, bowiem z czasem stanę się swoim własnym ojcem. A wtedy ona naprawdę się przerazi materializacją swoich wspomnień i ucieknie ode mnie. Nie zdoła jednak przechytrzyć instynktu łowcy. Dopadnę ją nim zdąży opuścić las i schronić się u ludzi. Dopadnę ją i powalę na ziemię niczym bezbronną sarnę i zrobię dokładnie to, co wiele lat wcześniej zrobi mój ojciec. Natura nie znosi próżni. Nie pozwoli się oszukać. A więc spłodzę syna z własną matką, która przeklnie mnie na wieki, a wtedy będę musiał odejść i odebrać sobie życie. Moja matka pozostanie w lesie, bo nie będzie miała dokąd pójść. Przez jakiś czas będzie próbowała modlić się o córkę, by odwrócić swój los, ale żaden z bogów jej nie wysłucha, bo bogów już nie będzie. Zostaną wcześniej na zawsze ukrzyżowani bez możliwości zmartwychwstania. Pozostanie tylko moja matka z synem swojego syna rosnącym w jej ciele.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
catarina78
Użytkownik - catarina78

O sobie samym: redaktor wydawnictwa e-bookowo.pl
Ostatnio widziany: 2018-11-05 11:38:41