Francja elegancja
- .. i wtedy odsuną mi krzesło. Oczywiście - usiadłam. Co miałam? Szarmandzki gest, rzecz jasna. Usiadłam i pomyślałam, że niby nic, odsunąć krzesło. Ale geste ten znaczy wiecej, niż tysiąckrotne słowa "kocham cię", więc uznaję, że kocha. A gdyby tego nie zrobił? Chyba bym zamarła...
- I to wszystko, bo odsunął ci krzesło?
- Bo odsunął mi krzesło.
- Nie chcę burzyć ci światopogladu. Krzesło to tylko krzesło. Nie dorabiaj sobie do tego zbędnej ideologii.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora