Nie znosiła tych wszystkich utyskiwań, że starość jest źle urządzona. Wyznawała zasadę, że nie można się nad sobą litować i nie akceptowała, gdy litował się nad nią ktoś inny.
W końcu przywykłam do myśli, że śmierć jest ślepym żniwiarzem, który nie ma litości nawet dla kochanych i potrzebnych.
Nie znosiła tych wszystkich utyskiwań, że starość jest źle urządzona. Wyznawała zasadę, że nie można się nad sobą litować i nie akceptowała, gdy litował się nad nią ktoś inny.
Książka: Chłopak dla teściowej
Tagi: starość, emerytura, litość