Bycie głąbem jest obecnie w naszym kraju modne, jest comme il faut. I powstaje odwieczny dylemat typu jajko-kura - czy społeczeństwo nie czyta, albowiem składa się z głąbów? Czy też może odwrotnie: nie czytają, więc zgłąbieli i dlatego tylu dziś głąbów dookoła?
Bycie głąbem jest obecnie w naszym kraju modne, jest comme il faut. I powstaje odwieczny dylemat typu jajko-kura - czy społeczeństwo nie czyta, albowiem składa się z głąbów? Czy też może odwrotnie: nie czytają, więc zgłąbieli i dlatego tylu dziś głąbów dookoła?