Bieg³a przez las. Z³ociste promienie s³oñca o¶wietla³y olbrzymi± polanê, na której w³a¶nie siê znalaz³a. Po ¶rodku sta³ ogromny, roz³o¿ysty d±b, którego li¶cie dawa³y przyjemny cieñ i och³odê przed pal±cym s³onecznym ¿arem.Wbieg³a na ¶rodek maleñkiej le¶nej ³±ki i pochyli³a siê nad piêknymi fio³kami.
Bieg³a przez las. Z³ociste promienie s³oñca o¶wietla³y olbrzymi± polanê, na której w³a¶nie siê znalaz³a. Po ¶rodku sta³ ogromny, roz³o¿ysty d±b, którego li¶cie dawa³y przyjemny cieñ i och³odê przed pal±cym s³onecznym ¿arem.Wbieg³a na ¶rodek maleñkiej le¶nej ³±ki i pochyli³a siê nad piêknymi fio³kami.