Moim zdaniem każdy ma w głowie rodzaj spychacza, który uruchamia w wielkim stresie i może zepchnąć do głębokich rowów wykopanych na dnie świadomości wszystkie jego przyczyny. Pozbyć się ich. Zakopać. Tylko że te rowy sięgają do podświadomości i czasem, w snach, pogrzebane koszmary ożywają.
Moim zdaniem każdy ma w głowie rodzaj spychacza, który uruchamia w wielkim stresie i może zepchnąć do głębokich rowów wykopanych na dnie świadomości wszystkie jego przyczyny. Pozbyć się ich. Zakopać. Tylko że te rowy sięgają do podświadomości i czasem, w snach, pogrzebane koszmary ożywają.