Lewicowcy (czerwoni) i lewicujący (różowi) to nie są ludzie honoru i wielkiego ducha. Ludzie honoru, ludzie wielkiego ducha, to ci, co nie sprzedają się za wszawe srebrniki, nie gną karków, by mieć święty spokój, nie łżą, nie pajacują, i gwiżdżą na błaznów, których tłum otumanionych wymoczków uczynił (głosowaniem) lewicową władzą. Sama erudycja, biegła szczekaczka i dobre koneksje środowiskowe nie robią jeszcze prawdziwego intelektualisty. Lewicowi intelektualiści wykorzystują słowa tak, jak złodziej wykorzystuje ciemność.
Lewicowcy (czerwoni) i lewicujący (różowi) to nie są ludzie honoru i wielkiego ducha. Ludzie honoru, ludzie wielkiego ducha, to ci, co nie sprzedają się za wszawe srebrniki, nie gną karków, by mieć święty spokój, nie łżą, nie pajacują, i gwiżdżą na błaznów, których tłum otumanionych wymoczków uczynił (głosowaniem) lewicową władzą. Sama erudycja, biegła szczekaczka i dobre koneksje środowiskowe nie robią jeszcze prawdziwego intelektualisty. Lewicowi intelektualiści wykorzystują słowa tak, jak złodziej wykorzystuje ciemność.