Bo cóż to jest - komponować? Czyż nie siedzieć przy biurku albo przy fortepianie i nie przerabiać w kółko jakiegoś taktu albo frazy, która wpadła gdzieś w ucho albo przyszła do głowy, a potem ją utrwalać na papierze nutowym? Czyż nie jest to mitręga wiecznego rzemieślnika, który cierpliwie spisuje i doprecyzowuje, co mu - nie wiedzieć skąd - dyktuje jakiś głos?
Bo cóż to jest - komponować? Czyż nie siedzieć przy biurku albo przy fortepianie i nie przerabiać w kółko jakiegoś taktu albo frazy, która wpadła gdzieś w ucho albo przyszła do głowy, a potem ją utrwalać na papierze nutowym? Czyż nie jest to mitręga wiecznego rzemieślnika, który cierpliwie spisuje i doprecyzowuje, co mu - nie wiedzieć skąd - dyktuje jakiś głos?