Kapitalizm to dziwna rzecz: sięga po protest song jakiegoś biednego chłopaka i zmienia to w wielki interes. Trochę jak Kościół, który przejmuje coś tak rewolucyjnego jak chrześcijaństwo i zamienia to w religię.
Kapitalizm to dziwna rzecz: sięga po protest song jakiegoś biednego chłopaka i zmienia to w wielki interes. Trochę jak Kościół, który przejmuje coś tak rewolucyjnego jak chrześcijaństwo i zamienia to w religię.