Kontakty z mediami były jak spacer po luźno umocowanej linie. Należało im dać tyle, żeby było widać, że policja z nimi współpracuje, ale nie aż tyle, aby zaszkodzić śledztwu.
Kontakty z mediami były jak spacer po luźno umocowanej linie. Należało im dać tyle, żeby było widać, że policja z nimi współpracuje, ale nie aż tyle, aby zaszkodzić śledztwu.