Catherine pomyślała, że jej życie przypomina niedzielne popołudnie, długie, ponure, pełne niejasnych nadziei, mglistego żalu, a dominująca nad wszystkim gorycz nie pozwala delektować się nawet tą odrobiną egzystencji, której można by skosztować.
Catherine pomyślała, że jej życie przypomina niedzielne popołudnie, długie, ponure, pełne niejasnych nadziei, mglistego żalu, a dominująca nad wszystkim gorycz nie pozwala delektować się nawet tą odrobiną egzystencji, której można by skosztować.