Pragnienia są piękne, dopóki pozostają w tej mglistej strefie snu i marzeń. Jeśli zaczynają panoszyć się na jawie, stają się niebezpieczne- rosną i rosną, a potem rozsiadają się bezprawnie na tronie rzeczywistości i przesłaniają prawdę. Panują tam przez jakiś czas. Ale w istocie są martwe, nie potrafią stworzyć ani zastąpić prawdziwego życia. Zioną pustką. Tkwią w nas, nie posuwając niczego ani o centymetr do przodu. Po pewnym czasie stają się nudne, pretensjonalne i tak wyeksploatowane, że ulatują, po cichu, niezauwa
Pragnienia są piękne, dopóki pozostają w tej mglistej strefie snu i marzeń. Jeśli zaczynają panoszyć się na jawie, stają się niebezpieczne- rosną i rosną, a potem rozsiadają się bezprawnie na tronie rzeczywistości i przesłaniają prawdę. Panują tam przez jakiś czas. Ale w istocie są martwe, nie potrafią stworzyć ani zastąpić prawdziwego życia. Zioną pustką. Tkwią w nas, nie posuwając niczego ani o centymetr do przodu. Po pewnym czasie stają się nudne, pretensjonalne i tak wyeksploatowane, że ulatują, po cichu, niezauwa