Myśli samobójcze, czego ukrywać nie zamierzam, także i mnie nachodziły. I to wielokrotnie. Gdy nieszczęśliwie kochałam, już jako nastolatka, miłością dziecinną i śmieszne infantylną, to śmiercią samobójczą młodzieńca, który mojej miłości nie dostrzegał, ukarać chciałam, by wyrzuty sumienia piekielne do końca dni swoich odczuwał. Czyli raczej z powodu zemsty, a nie miłości, życie odbierać sobie chciałam.
Myśli samobójcze, czego ukrywać nie zamierzam, także i mnie nachodziły. I to wielokrotnie. Gdy nieszczęśliwie kochałam, już jako nastolatka, miłością dziecinną i śmieszne infantylną, to śmiercią samobójczą młodzieńca, który mojej miłości nie dostrzegał, ukarać chciałam, by wyrzuty sumienia piekielne do końca dni swoich odczuwał. Czyli raczej z powodu zemsty, a nie miłości, życie odbierać sobie chciałam.