Uścisnąwszy dłoń starego górala, ruszyli w dalszą drogę. Mijając pagórek, w którym miały się kryć zbójeckie skarby, Rostworowski uśmiechnął się i rzekł do kolegi:
Uścisnąwszy dłoń starego górala, ruszyli w dalszą drogę. Mijając pagórek, w którym miały się kryć zbójeckie skarby, Rostworowski uśmiechnął się i rzekł do kolegi: