Cytat

Tak więc z kotem w objęciach, ponownie rozganiając przechodniów, wróciłam do Szkoły. Smok długo i z przestrachem przyglądał nam się zza płotu, rozpoznał, tubalnie zarechotał, wypuszczając kłęby dymu. Przechodząc chmurnie pogroziłam mu pięścią, ale ten gad bez krzty sumienia nadal ryczał ze śmiechu, turlając się po ziemi.

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy