Czas jako substrat ludzkiego doświadczenia nie daje się skonceptualizować (w sensie redukcji do terminów bardziej pierwotnych). Jeśli postrzegamy go jako niekończące się samounicestwienie, cały świat doświadczenia z braku substratu zapada się w nicość. Absolut może służyć ocaleniu świata, uratować go od umierania bez początku i bez końca: w jego wiecznej teraźniejszości wszystko jest przechowane, wszystko chronione i utrwalone, i nic nigdy nie ginie; stwarza on ostateczną podporę istnienia czegokolwiek, ucieleśnia zawładnięci
Czas jako substrat ludzkiego doświadczenia nie daje się skonceptualizować (w sensie redukcji do terminów bardziej pierwotnych). Jeśli postrzegamy go jako niekończące się samounicestwienie, cały świat doświadczenia z braku substratu zapada się w nicość. Absolut może służyć ocaleniu świata, uratować go od umierania bez początku i bez końca: w jego wiecznej teraźniejszości wszystko jest przechowane, wszystko chronione i utrwalone, i nic nigdy nie ginie; stwarza on ostateczną podporę istnienia czegokolwiek, ucieleśnia zawładnięci