Mam stara łódź po dziadku. Jakiś czas temu wciągnąłem ją na brzeg i przykryłem brezentem. Wstyd mi, że do tej pory się nią nie zająłem. Zwyczajnie nie mogę się do tego zabrać. Przez ostatnie lata podobnie traktowałem siebie- leżałem na drewnianych kozłach pod brezentem. Dzieje się tak, odkąd zamieszkałem na mojej wyspie. Teraz już wiem, że nie wyremontuję tej łodzi, jeśli najpierw nie doprowadzę do porządku siebie.
Mam stara łódź po dziadku. Jakiś czas temu wciągnąłem ją na brzeg i przykryłem brezentem. Wstyd mi, że do tej pory się nią nie zająłem. Zwyczajnie nie mogę się do tego zabrać. Przez ostatnie lata podobnie traktowałem siebie- leżałem na drewnianych kozłach pod brezentem. Dzieje się tak, odkąd zamieszkałem na mojej wyspie. Teraz już wiem, że nie wyremontuję tej łodzi, jeśli najpierw nie doprowadzę do porządku siebie.