Kruche to wszystko było, nieodparte na działanie czasu, pogody i ognia, a zarazem lekkie i łatwe w odbudowie w porównaniu z kamieniem. Nawet sady się przenosiło. Wykopywali wiosną młode drzewa i sadzili gdzie indziej. Pięć, dziesięć kilometrów dalej, w nowej ziemi, i się przyjmowały, rosły i potem mogłem w ich cieniu spędzać dzieciństwo.
Kruche to wszystko było, nieodparte na działanie czasu, pogody i ognia, a zarazem lekkie i łatwe w odbudowie w porównaniu z kamieniem. Nawet sady się przenosiło. Wykopywali wiosną młode drzewa i sadzili gdzie indziej. Pięć, dziesięć kilometrów dalej, w nowej ziemi, i się przyjmowały, rosły i potem mogłem w ich cieniu spędzać dzieciństwo.