(...) gdy wszyscy muszą współdziałać, wielu zachowuje się jak pasażerowie na gapę. To przede wszystkim ten znany z życia codziennego problem pasażera na gapę nie został dotąd rozwiązany. Pojawił się on dlatego, że środowisko (w tym wypadku atmosfera i oceany) postrzegane było jako własność wspólna, z której wszyscy, zwłaszcza państwa przemysłowe, w dużym stopniu korzystali, nie troszcząc się o jego przetrwanie jako dobra publicznego. Nawet gdyby jakieś hipotetyczne państwo gorących zwolenników redukcji dwutlenku węgla chciało zap
(...) gdy wszyscy muszą współdziałać, wielu zachowuje się jak pasażerowie na gapę. To przede wszystkim ten znany z życia codziennego problem pasażera na gapę nie został dotąd rozwiązany. Pojawił się on dlatego, że środowisko (w tym wypadku atmosfera i oceany) postrzegane było jako własność wspólna, z której wszyscy, zwłaszcza państwa przemysłowe, w dużym stopniu korzystali, nie troszcząc się o jego przetrwanie jako dobra publicznego. Nawet gdyby jakieś hipotetyczne państwo gorących zwolenników redukcji dwutlenku węgla chciało zap