Tak samo jak kiedyś przez powiększające szkło zobaczyłem skórę na moim małym palcu, przypominającą równinę pełną rowów i wgłębień, tak teraz zobaczyłem ludzi i ich uczynki. I już dłużej nie byłem w stanie oglądać ich spojrzeniem uproszczonym przez przyzwyczajenie, nic już nie dawało się ogarnąć przy pomocy określonych pojęć.
Tak samo jak kiedyś przez powiększające szkło zobaczyłem skórę na moim małym palcu, przypominającą równinę pełną rowów i wgłębień, tak teraz zobaczyłem ludzi i ich uczynki. I już dłużej nie byłem w stanie oglądać ich spojrzeniem uproszczonym przez przyzwyczajenie, nic już nie dawało się ogarnąć przy pomocy określonych pojęć.