Peter opada na kolana. Twarz mu błyszczy od potu. Przez sekundę prawie mi go żal, ale przypominam sobie Edwarda i dotyk materiału na moich oczach, kiedy napastnicy założyli mi opaskę, i współczucie przeradza się w nienawiść".
Peter opada na kolana. Twarz mu błyszczy od potu. Przez sekundę prawie mi go żal, ale przypominam sobie Edwarda i dotyk materiału na moich oczach, kiedy napastnicy założyli mi opaskę, i współczucie przeradza się w nienawiść".